Kiedy cały czas izoluję się społecznie, bo wirus(wiadomo, taki czas), dużo robiłam na drutach i szydełku. Problem mam tylko z fotkami tych moich dzianinek.
Dla małej odmiany, wzięłam się za malutkie hafciki, które zdobią poduszeczki.
Podanie obrączek podczas ślubu na poduszeczce jest o wiele atrakcyjniejsze niż podanie na tacy.
Użyłam lnu, a nici są w kolorach pastelowych.
Tu mają być najważniejsze obrączki, dlatego kolory są takie delikatne.
Ha !widzę, że nie tylko ja robię poduszki ślubne, mam nadzieję, że nie na ten sam ślub 😂. Dzisiaj cały wieczór siedziałam nad 3 maleńkim rozyczkami,a gdzie tu koniec...Twoje podusie są urocze, bardzo stonowane i będą wspaniałą pamiątką.
Ha !widzę, że nie tylko ja robię poduszki ślubne, mam nadzieję, że nie na ten sam ślub 😂.
OdpowiedzUsuńDzisiaj cały wieczór siedziałam nad 3 maleńkim rozyczkami,a gdzie tu koniec...Twoje podusie są urocze, bardzo stonowane i będą wspaniałą pamiątką.
Jaki misterny haft! Z takimi podusiami to taca faktycznie nie ma się co porównywać. Niesamowity dodatek do tak pięknego dnia.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne podusie! Haft tak delikatny i subtelny jest cudownym tłem dla obrączek!
OdpowiedzUsuńpozdarwiam :-)
Piękne!
OdpowiedzUsuńPiękne, subtelne zdobienie haftem :-)
OdpowiedzUsuń