poniedziałek, 29 stycznia 2018

Gotowy plan

Jestem zajęta paroma projektami jednocześnie, czego bardzo nie lubię. Wykonałam dwa hafty, z których jeden jest niespodzianką dla bliskiej mi osoby. 
Drugi pokazuję już teraz.



Teraz chcę zagospodarować ten haft i haft-niespodziankę. Plan mam gotowy, tylko materiały jeszcze nie...


A takie były początki



Mam nadzieję jednak, że szybko " ogarnę temat" i zgromadzę potrzebne mi materiały.
Zaczęłam też sweter na drutach z włóczki, która bardzo mi się spodobała w sklepie i kupiłam ją bez jakiegokolwiek planu co do niej. Zdecydowałam się na prosty, rozpinany sweter z kieszeniami. Nie wymyślałam żadnych wzorów, bo sama włóczka jest bardzo ładna i nie trzeba nic już tu upiększać.



A teraz z innej beczki..
Znów jestem zdumiona, jak szybko mogą skończyć się ferie. Zdecydowanie za szybko!!
Był to czas dla mnie bardzo przyjemny bo udało mi się wyjechać do Wiednia.
To kilka wspomnień z tego pięknego miasta.






Pozdrawiam już z Warszawy.

wtorek, 9 stycznia 2018

Święta w miasteczku

W klimatach zimowych, świątecznych, powstał ten malutki obrazek.


Lubię ten nastrój. Nie dziwię się tym dziewczynom, które mogą wyszywać świąteczne hafty przez cały rok.


Ciekawe są tu kolory : fioletowa kamienica na pierwszym i niebieska na drugim planie.. Niebo to stary róż. Ciepłe, żółte światło z okien budynków.


Wielka choinka na ryneczku przyozdobiona bombkami, oprószona śniegiem.


Taki pogodny,spokojny wieczór w miasteczku.


Spokoju, ciepła i miłości życzę nam wszystkim!


poniedziałek, 1 stycznia 2018

Taki był rok

Właśnie nadszedł całkiem Nowy Rok. Ciekawe, jaki będzie, czym zaskoczy, czym zmartwi a czym uraduje..


Podsumowując ubiegły rok, to robótkowo był dość wydajny. Nie będę tu ponownie wstawiać zdjęć moich prac. Napisałam 28 postów, przedstawiając moje kolejne prace. W większości hafty, bo po prostu lepiej mi wychodzą i lubię je wyszywać.


Z jednej rzeczy cieszę się bardzo i jestem dumna, że mi się udało. To odchudzanie. W końcu kwietnia
podjęłam decyzję i wytrwałam. Schudłam 32 kilogramy i jest z tym mi dobrze. W tej chwili wychodzę z diety i mam nadzieję, że z nadwagą pożegnałem się na dobre.


Wszystkim tym, co tu zaglądają, a jest to stałe i niewielkie grono osób, życzę radości w Nowym Roku. Oby wasze marzenia się spełniły.
Sobie też tego życzę.