czwartek, 28 marca 2019

Makowa podstawka

Taki malutki przerywnik wyszyłam.
Maki kojarzą się z latem, więc życzę lata nam wszystkim.


Podstawka pod kubek powędrowała już w bardzo dobre ręce.




Kiedyś już wyszywały podstawki, które można zobaczyć tu i tu.
Myślę, że jeszcze będę wracać do tematu podstawek.

wtorek, 19 marca 2019

Spinki wiosenne

Zapachniało przez moment wiosną! Już coraz bliżej te ładniejsze dni, soczysta zieleń i słońce.
Trzeba mi tego na poprawę humoru, na lepsze samopoczucie, bo z tym u mnie słabo.


Ale kiedy wyszywam takie kwieciste wzory, to mam namiastkę wiosny i lata na płótnie.







Pisałam ostatnio, że robię na drutach bomber. Jest już zrobiony, ale trzeba go jeszcze obfotografować.

sobota, 9 marca 2019

„Paryski szyk” po raz drugi.

Nareszcie mamy trochę słońca! 
Cieszę się, jak dziecko, bo zima była bardzo pochmurna i tego słońca po prostu mam niedosyt.
Zawsze mówiłam, że jestem ciepłolubna i z utęsknieniem czekam na te nie tylko słoneczne, ale też te cieplutkie dni.

Takie ciepło widać na moim kolejnym hafcie z zabawy "Paryski szyk”



Tu królują kropeczki!
Lubicie? Ja lubię. Ale jak popatrzę na te elegantki z haftu, to lubię je jeszcze bardziej. 
Nie muszą być nudne, a właśnie intrygujące i bardzo ciekawie wykorzystane w stylizacjach.


Bardzo dobrze wyszywa się takie wzory, bo są dość proste, choć tym razem było trochę mniej komfortowo, bo wzór był słabszej jakości i stwarzał w niektórych momentach sporo kłopotu.



Dałam jednak radę i planuję już kolejny haft z tej serii.
Był już tweed, są kropeczki. Pora więc na kratkę!


Jest to „ Défilé de mode nr 3”.

Zobaczymy, jak tym razem sobie poradzę.
A tym czasem po długiej przerwie wzięłam w ręce druty i powstaje bomber :)


niedziela, 3 marca 2019

Jak minął luty

Uciekł mi luty. Szybko, bezgłośnie i niespodziewanie.
I wcale nie chodzi tu o długość miesiąca.
Nowy miesiąc to czas na podsumowanie moich wyczynów hafciarskich zgłoszonych do zabawy „Nowy haft na Nowy Rok”

Co tydzień zmieniałam robótkę. Ale te dwa obrazy zgłoszone do zabawy, nie są jedynymi pracami, które wchodzą do tej kolejki.
Ale i tak moje postępy są spore.

Bistro. Daje mi trochę "w kość". Ale nie narzekam. Sama chciałam,to mam.
A mam już tyle




Pędzę tak mając na uwadze to, że za jakiś czas będę zmuszona zwolnić.

Sweet Memories
Sporo w nim trudności, ale to mój ulubiony. Zwłaszcza teraz, kiedy pojawiły się pies z kotem i widać już troszkę konia ciągnącego sanie.



Na koniec jeszcze porównanie z poprzednim wpisem. 




                                                         
                               
Jak widać na zdjęciach, zaczęłam podpisywać je adresem bloga. Myślę, że to już tak zostanie.
Choć nie powiem, że z Alji rezygnuję całkiem. jeszcze w niektórych miejscach będę jako Alja.