sobota, 9 marca 2019

„Paryski szyk” po raz drugi.

Nareszcie mamy trochę słońca! 
Cieszę się, jak dziecko, bo zima była bardzo pochmurna i tego słońca po prostu mam niedosyt.
Zawsze mówiłam, że jestem ciepłolubna i z utęsknieniem czekam na te nie tylko słoneczne, ale też te cieplutkie dni.

Takie ciepło widać na moim kolejnym hafcie z zabawy "Paryski szyk”



Tu królują kropeczki!
Lubicie? Ja lubię. Ale jak popatrzę na te elegantki z haftu, to lubię je jeszcze bardziej. 
Nie muszą być nudne, a właśnie intrygujące i bardzo ciekawie wykorzystane w stylizacjach.


Bardzo dobrze wyszywa się takie wzory, bo są dość proste, choć tym razem było trochę mniej komfortowo, bo wzór był słabszej jakości i stwarzał w niektórych momentach sporo kłopotu.



Dałam jednak radę i planuję już kolejny haft z tej serii.
Był już tweed, są kropeczki. Pora więc na kratkę!


Jest to „ Défilé de mode nr 3”.

Zobaczymy, jak tym razem sobie poradzę.
A tym czasem po długiej przerwie wzięłam w ręce druty i powstaje bomber :)


9 komentarzy:

  1. Olo wow ale pięknie :)
    Kropeczki są super :)

    OdpowiedzUsuń
  2. piękny haft, normalnie mistrzostwo świata!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Urocze hafciki!!! Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Z wiosną pełna energii i ręce masz, Aniu, pełne roboty! To. co już powstało, podziwiam szczerze. A to, co powstaje, już wiem, że piękne będzie. Ta kratka zwłaszcza mnie zaciekawiła :-))
    Pozdrawiam wiosennie :-)

    OdpowiedzUsuń