Kiedy jechałam z synem na Podlasie, podziwialiśmy piękno jesieni. Takiej słonecznej, bez wiatru i nasyconej barwami.
Tylko taką jesień lubię. Jak zacznie się plucha i wiatr, to ja, osoba ciepłolubna, tęsknię za latem.
Jesień była też tematem mojej ostatniej pracy.
Jeszcze jedna zakładka!
Liść klonu w jesiennej odsłonie.
Wyszywałam go z prawdziwą przyjemnością. Tym bardziej, że zakładka jest upominkiem dla Bogusi.