środa, 19 lutego 2020

Przymiarka do Wielkanocy

Wiem, że to jeszcze luty. Może troszkę za wcześnie na wielkanocne ozdoby.
Pogodę mamy za to bardzo wiosenną.
Może to było pretekstem, że powstało kilka małych haftów kojarzących się z wiosną właśnie i Wielkanocą.



Pomysł na wykorzystanie ich jest taki, że umieszczę je na styropianowych jajkach.
Już nawet zaczęłam.



Dalej to albo zrobię zawieszki, albo umieszczę jajo na piku.
A może zrobię obie wersje..?

Kurki są bardzo wdzięcznym wzorkiem do wyhaftowana.
Tak patrzę, że to już prawie cały kurnik.
W planie jest dalszy ciąg wyszywania tych wzorków.
Zapowiada się, że jajeczek będzie sporo.

piątek, 14 lutego 2020

Zdobyte nagrody

Przyszedł czas, aby się pochwalić.
Wszyscy, co tu zaglądają wiedzą, że w ubiegłym roku wzięłam udział w dwóch zabawach blogowych.
Tak się złożyło, że w obydwu dostałam nagrody za udział!
Na blogu u Ani za wyhaftowane moich dwóch obrazów („Kawiarenka” i „Zima”) wygrałam zestaw do haftu.


W zabawie u Hani za wyszycie serii obrazków „Paryski szyk” otrzymałam prezencik w postaci własnoręcznie wyszytej przez Hanulka karteczki i cudnego igielnika oraz niteczki. Są też kolorowe karteczki do wykorzystania np. w kartkach podobnych do tych, które robi Hania.


Jeszcze raz serdeczne dzięki organizatorkom za całoroczną zabawę.

W tym roku nigdzie się nie zapisałam do wspólnego wyszywania. 
Sama nie wiem, dlaczego..
W tym roku więc samodzielnie będę wykonywać rękodzieło 😉😊🤗

poniedziałek, 10 lutego 2020

Wydziergane dla Joli

Chciałabym dzisiaj opowiedzieć o moich robótkach dziewiarskich.
Są to udziergi dla Joli.  Może szkoda, że nie pisałam o nich na bieżąco.


Pierwszy, to ciemnoróżowa sweterek.



Tworzy on komplet ze spódnicą, której zdjęcia nie mam. Jola miała mi podesłać zdjęcia, ale chyba o tym zapomniała, bo zdjęć nie mam.
Jest też rozpinany sweterek w czerwonym kolorze.  Zrobiłam  tylko to robocze zdjęcie.


W ostatnim czasie zrobiłam jej jeszcze bluzeczkę na szydełku w kolorze chabrowym.



Pomyślałam, że fajnie jest dodać takie małe boa przy dekolcie.


Od razu zrobiło się interesująco.

Podobny zabieg zastosowałam w niebiesiuchnym, moherowym sweterku. Przy dekolcie doszyłam dekoracyjną taśmę.




Na rękawach wykorzystałam wzór znaleziony gdzieś w internecie. Pomyślałam, że dobrze by było, żeby tu coś się zadziało.

Niestety, ale nie umiałam uchwycić prawdziwego koloru.


Lubię dziergać. Ostatnio nawet bardzo, bo moi synowie sprawili mi cudowny prezent pod choinkę w postaci kompletu drutów.