wtorek, 28 kwietnia 2020

Maseczki

W tym czasie zatrzymania i obawy, nakazów, zakazów i wątpliwości,
usiadłam grzecznie do maszyny.
Powstało kilka maseczek dla domowników.


Pierwsze były dżinsowe. Miały być dla chłopaków, ale uszyłam za małe.
W drugim podejściu z tego samego materiału już okazały się lepsze.


Później uszyłam sobie takie z malutkim haftem.




Na koniec dla męża.


Nie wiem i nikt nie wie, jak długo potrwa czas noszenia maseczek.
Chciałabym, żeby ten koszmar szybko się skończył.


4 komentarze: