sobota, 9 listopada 2019

Parę ściegów backstitch

W moich haftach w tym miesiącu prawie nic się nie zdarzyło. 
Parę konturów wyszyłam czarną nicią w obu obrazach, które zgłosiłam na początku roku do zabawy blogowej u Ani „Nowy haft na Nowy Rok”.





Aby skończyć obrazy i nie wypaść z gry, mam czas do połowy grudnia. Myślę, że mi się uda z tym uporać. Zostało już na prawdę bardzo mało. 😊
Czasu też.





Lubię, kiedy haft nabiera wyrazistości. Przedmioty, które przy wyszytym konturze nabierają kształtów. Inna sprawa, to wyszycie tych konturów. Zdaje się, że mało kto je lubi wyszywać.

Miesiąc październik był u mnie zdecydowanie szydełkowo - drutowy. Sporo wydziergałam, ale zdjęć brak. Muszę kogoś poprosić, żeby mi pomógł zrobić parę ładnych zdjęć moich dziergadełek.

Na koniec jeszcze porównanie z poprzednim wpisem.

                                                                            Było         


Jest

Było


                                                                                 Jest




6 komentarzy:

  1. Podziwiam taki obraz to duże wyzwanie, ale sama zabawa motywuje, moze jesli bedzie kontynuowana w przyszłym roku to i ja sie zapisze. A obraz naprawdę piękny, na święta w sam raz.☺️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki!
      Wiem, że zabawa będzie wznawiana w Nowym Roku 😊

      Usuń
  2. Anno, obrazy naprawdę przepiękne. Boję się nawet pomyśleć ile tu godzin trudu i poświęcenia włożylaś! Gratulacje, że masz je już wyhaftowane i zostały ci tylko kontury, napewno zdążysz na czas :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie obrazy są pracochłonne. Ale z pewnością warte zachodu, bo jest satysfakcja z efektu końcowego.

      Usuń
  3. przecudne obrazy, podziwiam za misterne wykonanie, nie miałabym cierpliwości. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię krzyżyki i lubię czas spędzany przy nich. 🤗

    OdpowiedzUsuń