Ostatnie krzyżyki postawione. No, chyba że jakiś się zagubił i trzeba będzie uzupełnić.
Pozostały jeszcze backstitche w obu obrazach.
Myślę, że choć to dla mnie mało przyjemna część pracy, to jednak daje niesamowity efekt końcowy.
Do końca pozostało więc niewiele. Powinnam wyrobić się w czasie, który wyznaczyła Ania w zabawie „Nowy haft na Nowy Rok”.
Jeszcze porównam co było z tym, co jest.

Och! Jakie piękne!
OdpowiedzUsuńSama nie wiem, który ładniejszy ale oba bardzo pracochłonne i wymagające!
serdecznie pozdrawiam :-)
Oba już są przepiękne a z kreseczkami to będą wszystkich zachwycać:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:-)
piękne a z backstitch będą jeszcze ładniejsze ;)
OdpowiedzUsuńO mamo - ile pracy i cierpliwości potrzeba, żeby powstało takie cudo!
OdpowiedzUsuńTwoje obrazki zawsze są takie piękne i misterne, że aż samemu chce się łapać igłę w łapki.
OdpowiedzUsuńWspaniałe dzieła Twoich pracowitych rąk dobiegają finału. Będzie świętowanie i ogrom satysfakcji!
OdpowiedzUsuńWielkie brawa!