wtorek, 3 września 2019

Nowy haft na Nowy Rok i Rzym

Zbliża się moment na przedstawienie moich wyszywanek. 
Przybyło sporo, zwłaszcza w kawiarence.


Przyznaję, że to na nią położyłam większy nacisk. Tam sporo się zadziało. Zbudowałam kawałek pięterka z balkonem.



A przy okiennicach trafiło się prucie..


Zimowa opowieść poszła troszkę w odstawkę, co nie znaczy, że nie postawiłam żadnego krzyżyka.


 Tam po lewej stronie przybyło troszkę nocnego nieba.


Pewno haftu byłoby więcej, gdyby nie wyjazd!
Taki koniec wakacji z przytupem to mi już dawno się nie zdarzył!
Rzym.


Jestem pod wrażeniem, bo było co podziwiać, tylko czasu jakby za mało.



Kto był, to wie, że tam trzeba wiele dni, aby to wszystko ogarnąć.



Jadąc z lotniska do miasta patrzyłam na roślinność, która jest tak podobna do roślinności w Aleppo.


Przypomniała mi się Syria, której nie widziałam już ponad sześć lat..
Uświadomiłam sobie, jak bardzo tęsknię.
A Rzym pełen wąskich uliczek, kościołów i pędzących skuterów.
Tłumy turystów trochę uciążliwe, ale nie aż tak, żeby umniejszały urok miasta.
Myślę, że chętnie bym tam wróciła.



9 komentarzy:

  1. wspaniały koniec lata u Ciebie, Rzym jest cudowny, byłam tydzień a i tak wszystkiego nie zdążyłam zobaczyć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwiam wszystkie Dziewczyny haftujące- trzeba mieć ogromną cierpliwość i samozaparcie, żeby skończyć coś tak dużego, ale na koniec tak pięknego:)
    Aniu bardzo się cieszę, ze dołączyłaś do naszej zabawy i mam nadzieje, ze sie nie rozczarujesz:) pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po prostu lubię haftować..
      Co do zabawy, to liczę na pomoc. Jakieś tam umiejętności mam, ale tylko podstawy. Zobaczymy, jak mi się to przedsięwzięcie uda.

      Usuń
  3. W kawiarence się zakochałam.... choć zima też cudna .... a Rzym - marzenie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kawiarenka sprawia troszkę trudności z powodu materiału, ale daję radę :)

      Usuń
  4. Oj dużo pracy przy tym hafcie ale obraz bedzie niezwykły. Dawno temu byłam w Zymie i chetnie bym tam wrociła pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń