wtorek, 6 sierpnia 2019

Bistro i obrazek zimowy w nowej odsłonie

Wydaje mi się, że w moich obrazkach przybyło sporo krzyżyków.
A jeszcze mając na uwadze, że właśnie są wakacje i siedzenie nad haftem raczej nie jest fajną alternatywą przy takiej pogodzie, jaką mamy tego lata.



W bistro zadziało się w lewym górnym rogu. Tam przybyło piętro budynku i nieco krzyżyków w przestrzeni pomiędzy budynkami.


Niestety, ale ciągle jeszcze dużo jest do zrobienia.
Przecież muszę zbudować jeszcze całe piętro z balkonem.
A jak pomyślę, że na tym balkonie mają być drobne kwiatuszki, to hafciarki wiedzą, co to oznacza..


Obrazek zimowy wygląda już dużo lepiej.
Zostało jeszcze wyszyć skrawek nieba.


Tu jednak tą końcówką krzyżyków się nie przejmuję.
Martwię się, jak to ja będę wyszywać kontury ???!!!


Do końca zabawy blogowej u Ani, w której moje obrazki biorą udział, jest jeszcze trochę czasu.
Jak to się mówi: pożyjemy - zobaczymy.
Jak mi się uda skończyć na czas te dwa moje obrazy, które nie są wcale małymi obrazami, to będę się cieszyć. Jeżeli nie, to i tak będę zadowolona.

Muszę jeszcze się przyznać, że w tak zwanym międzyczasie powstały dwie bawełniane bluzeczki z krótkim rękawem. wydziergałam je na drutach. Niestety, ale zdjęć brak..

Na koniec jeszcze przypomnę, jak wyglądały hafty w ubiegłym miesiącu.




5 komentarzy: