Widziałam w internecie igielniki w kształcie książeczki, które zainspirowały mnie do uszycia własnej.
Spodobało mi się w nich to, że w przeciwieństwie do igielników-poduszeczek, widać całą igłę. Chodzi o jej długość i końcówkę( czy jest ostra, czy tępa).
Wybrałam ten wzór, bo zwrócił moją uwagę kolorami, kompozycją i po prostu swoim pięknem.
Wpasował się doskonale w okładkę mojego igielnika. Całość dopełniła granatowa pasmanteria.
Środek to filcowe "kartki".
A szycie nie było trudne
Wybrałam ten wzór, bo zwrócił moją uwagę kolorami, kompozycją i po prostu swoim pięknem.
Środek to filcowe "kartki".
Wyszywanie było samą przyjemnością
Tym francuskim wzorkom nie można się oprzeć! Igielnik śliczny i praktyczny. Bardzo fajny drobiazg wyszykowałaś sobie :-)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się pomysł na igiełki! Kradnę :)
OdpowiedzUsuń