Obudził mnie sen. Ktoś wolał " Mamo!". Myślałam, że może syn w sąsiednim pokoju coś śni. Ale nie. To był tylko mój sen. Później miałam jednak problem znów zasnąć. Co robić o czwartej rano? Mój zmęczony, senny umysł odnotował każdy przewalający się po szynach tramwaj, każdy przemykający w samotności samochód.. I te myśli, czy sen ma jakieś znaczenie? Czy coś znaczy?
Kiedy już świta udaje mi się zasnąć.
A rano słońce! Piękny dzień i nowe nadzieje, nowe siły..
Także na haftowanie :)
Pojawiła się pierwsza poinsecja.
Jeszcze jedna śnieżynka.
Całość prezentuje się tak
Super serweta z tym wieńcem. Sny czasami dają nam popalić, ale nie należy ich traktować, jak wyrocznię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.)
Masz rację Danusiu!
OdpowiedzUsuńRównież pozdrawiam !
Coraz ładniejsza jest Twoja serweta.
OdpowiedzUsuńA takie sny każdemu zdarzają się od czasu do czasu.
Rzadko pamiętam swoje sny..
OdpowiedzUsuńO to prawie finisz, w tym tempie za tydzień skończysz.
OdpowiedzUsuńBardzo bym chciała...
OdpowiedzUsuńWow, piękny wieniec! A jak Ci szybko przybywa!
OdpowiedzUsuńPędzę, bo w głowie jeszcze tyle pomysłów ..
OdpowiedzUsuńcudniasty <3
OdpowiedzUsuń:)
Usuń