sobota, 23 stycznia 2016

Czwarta rano

     Obudził mnie sen. Ktoś wolał " Mamo!". Myślałam, że może syn w sąsiednim pokoju coś śni. Ale nie. To był tylko mój sen. Później miałam jednak problem znów zasnąć. Co robić o czwartej rano?  Mój zmęczony, senny umysł odnotował każdy przewalający się po szynach tramwaj, każdy przemykający w samotności samochód.. I te myśli, czy sen ma jakieś znaczenie? Czy coś znaczy?
Kiedy już świta udaje mi się zasnąć. 
A rano słońce! Piękny dzień i nowe nadzieje, nowe siły..
Także na haftowanie :)


Pojawiła się pierwsza poinsecja.


Jeszcze jedna śnieżynka.


Całość prezentuje się tak



10 komentarzy:

  1. Super serweta z tym wieńcem. Sny czasami dają nam popalić, ale nie należy ich traktować, jak wyrocznię.
    Pozdrawiam serdecznie.)

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz rację Danusiu!
    Również pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  3. Coraz ładniejsza jest Twoja serweta.
    A takie sny każdemu zdarzają się od czasu do czasu.

    OdpowiedzUsuń
  4. O to prawie finisz, w tym tempie za tydzień skończysz.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow, piękny wieniec! A jak Ci szybko przybywa!

    OdpowiedzUsuń
  6. Pędzę, bo w głowie jeszcze tyle pomysłów ..

    OdpowiedzUsuń