środa, 4 grudnia 2024

Gotowce

 Kiedy wyjeżdżałam z Warszawy do Aleppo, zabrałam ze sobą kilka już wyszytych, gotowych haftów. 

Oprócz „Zapachu róży” wzięłam też kiedyś tu pokazywane „Bistro” i „Obrazek zimowy”.

Chciałam teraz pokazać, jak wygląda w oprawie „Bistro”, które wisi pod paryskim targiem kwiatowym. Ten ostatni wyszyłam już tu, w Aleppo. Bardzo mnie wymęczył ten obraz, bo kwiatki drobniutkie i po jednym krzyżyku się wyszywało.

Proste ramy, ciemne passepartout i gotowe! Tylko zdjęcia słabe, ale trudno 😞 

Znalazłam odpowiednie miejsce i wiszą 🤗



Cieszą oko! 

O „Zimowym obrazku” napiszę później ☺️

sobota, 16 listopada 2024

Tajemnicza pani XXX

 Moje spotkania w bibliotece najpierw na ulicy 1 Sierpnia, później w Parku Kombatantów na warszawskich Włochach, były dla mnie bardzo ważne. 

To były spotkania z paniami bardzo kreatywnymi i utalentowanymi. 

Każde spotkanie było lekcją o nowej technice rękodzielniczej lub jej udoskonalaniu. Wiele od siebie nawzajem nauczyłyśmy się.

Bardzo brakuje mi tutaj tych spotkań.

Kiedy wyjeżdżałam, dostałam od moich serdecznych koleżanek na pamiątkę zestaw do haftu przedstawiający kobietę z filiżanką

Zestaw ten to Mysterious lady od firmy RTO. Wzór jest opracowany na podstawie malarstwa Harrisona Fishera.

Zmieniłam aidę, która była w zestawie na lagunę. Głównie ze względu na kolor materiału, ale też wydaje mi się, że kiedy tło jest nie wyszyte, to aida wygląda gorzej.

Haftowanie było bardzo przyjemne, a postępy były tak szybkie, że nie zdążyłam zrobić ani jednego zdjęcia podczas pracy nad tym projektem.

Bardzo udany prezent. Dziękuję jeszcze raz moim kochanym dziewczynom.

czwartek, 17 października 2024

Piękny „Zapach róży „




 Kiedy zaczęłam wyszywać obraz „Zapach róży”, nie wiedziałam, że oprawię go już w Aleppo. 

Haft zaczęłam w 2021 roku. 

Nie obeszło się bez problemu, kiedy okazało się, że w zestawie było za mało nici jednego koloru. Całe szczęście, że moja koleżanka, Irenka (pozdrawiam serdecznie), która też wyszywała ten obraz ścięgien gobelinowym z takiego samego zestawu, miała tych nitek za dużo i mogła mi pomóc! 

Trochę to jednak trwało 🤗  zanim haft zawisnął na ścianie.

Nie mogłam się doczekać, kiedy będzie oprawiony i będzie cieszył oko. Ale już jest i jestem bardzo dumna, że go mam w swojej kolekcji.



Oprawiony jest w ramę z lustrem, więc zrobić mu zdjęcie jest wielkim wyzwaniem. Bardzo nieudolnie spróbowałam to zrobić, a efekt jest taki, jaki jest. 

W realu wygląda świetnie!


Jest parę takich obrazów, które zawsze chciałam wyhaftować. „Zapach róży”  jest jednym z nich i już jest gotowy. Innym jest „Listening to the silence”  od firmy RTO, który właśnie wyszywam.


To jeszcze dopowiem, że zestaw ten i parę innych, dostałam od moich synów. Oni to już wiedzą, co mama lubi 😁



poniedziałek, 30 września 2024

Powrót

       Zdarzyło się tak przeszło rok temu, że wróciłam po dziesięciu latach do Aleppo.

Bardzo tego już 




Przez ten rok uczyłam się na nowo życia w tym mieście. Po takim czasie zmieniło się miasto, ludzie w nim żyjący, ale też i ja się zmieniłam.

Sama z siebie się śmiałam, kiedy pamiętałam dzielnicę z nazwy i wyglądu, ale już jak tam się dostać, to nie. Powoli przypominałam sobie ulice i trasy przejazdu. 

Oglądałam i dalej się przyglądam temu miastu wymęczonemu wojną. Jak bardzo cierpieli ludzie przez tyle lat. To widać po tych twarzach, które często są zrezygnowane i bezradne wobec trudności dnia codziennego, wobec postępującej, ogromnej inflacji.

Czasami jednak widać było w oczach tych ludzi promyk nadziei.

Jeszcze do niedawna. 

Teraz nawet ten promyk blednie wobec narastającego konfliktu tuż za miedzą, a czasem nawet zahaczającego o własne podwórko.