W ubiegłym roku wzięłam udział w zabawie na blogu Hanulka „Paryski szyk”.
Dziś chcę podsumować to, co zdołałam zrobić w ramach tej zabawy.
Udało mi się wyhaftować minimum, czyli cztery obrazki z Paryżankami.
Wszystkie haftowałam z przyjemnością. Wydaje mi się, że poziom trudności przy każdej z nich był podobny. Być może jeszcze kiedyś coś z tej serii wyszyję. Zobaczymy.
Zawsze podobały mi się takie stylizacje pań, zwłaszcza te szerokie spódnice na krynolinach.
Kolory ładnie się komponowały. Troszkę detali dodało smaczku. Tam torebka, tu rękawiczki czy biżuteria. Prawdziwy paryski szyk.
Wyszywałam nićmi DMC oryginalną, na Lagunie.
Gratuluję ukończenia serii, jest bardzo elegancka 😊
OdpowiedzUsuńJa preferuję styl łachmaniarski :-)))) ale paryski na obrazkach bardzo lubię ;-)
OdpowiedzUsuńŚwietne prace.
Pozdrawiam :-)
Piękny komplet masz :-) A jak wykorzystasz te hafty?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :-)
Piękna kolekcja - ciekawa jestem jak je oprawisz.
OdpowiedzUsuńMnie również przyjemnie się haftowało tę serię.
Pozdrawiam serdecznie i gratuluję nagrody u Hani :)
Muy bonitos!! yo también los estoy bordando
OdpowiedzUsuńhttp://elrincondechelo.blogspot.com/2020/01/blog-post.html