niedziela, 14 października 2018

Wyszyte serwetki

Trochę to trwało zanim skończyłam te dwie serwetki. Tak to jest, kiedy przyjeżdża mąż i mamy wiele wspólnych zajęć, które mnie odciągnęły od robótek.



Ale już są do pokazania i używania oczywiście!
A to krótka relacja z długiego ich powstawania.









Lubię bawić się kolorem. Nie chciałam tu używać oczywistych barw. Miętowy kolor liści, turkus i niebieski małych kwiatuszków i jasna szarość większych kwiatków dobrze się komponują z kolorem wyblakłego fioletu (chyba :) ) użytym na brzegi serwetki i starym różem w kółeczkach na środku serwetek. 









I na koniec ostatnie zdjęcie już gotowych serwetek.







5 komentarzy: