wtorek, 31 maja 2016

Niemoc twórcza

 Osobliwy jest ten czas przed końcem roku szkolnego.. Kiedy dzieci starają się, jakby tu poprawić oceny, mnie ogarnia jakaś niemoc i brak takiej iskry, żeby coś zrobić, czymś ręce zająć. 
Staram się coś zrobić, ale skutki są opłakane. 

Wyszywałam drobne hafty, które będą mi potrzebne do umieszczenia w podkładkach. Pokażę teraz tylko takie dwa małe przykłady.



Pora wracać do mojej bluzeczki. Aż się boję, ile razy będę jeszcze ją pruć. 


3 komentarze:

  1. Małe, ale urokliwe, nie mogę się doczekać ich wykończenia na podkładce. Przy swetrze życzę wytrwałości! pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ech, Aniu, u mnie to samo, a może do kwadratu. Koniec gimnazjum i rozpaczliwe poprawianie czego się da, i huśtawka nastrojów. A u młodszej wszystko zmierza do zmiany szkoły, i jest koszmarny bunt, i też huśtawka nastrojów. Jak tu robić cokolwiek...

    OdpowiedzUsuń
  3. A może nie będzie tak źle i nie trzeba będzie już pruć?
    Hafciki - urokliwe.

    OdpowiedzUsuń