Szychy kojarzą się z rekinami i wpływami, ja natomiast mam inne skojarzenia. Haftowanie szyszek nie bardzo spodobało mi się. Jest to miła dla oka kolorystyka, ale w wykonaniu dość uciążliwy wzór. Choć może przesadnie narzekam...?
Właśnie skończyłam wyszywać ostatnią szyszkę w tej serwecie z czego bardzo się cieszę!
Są cztery szyszki i wiem, że gdyby była jeszcze jedna, robótka poszłaby już teraz w kąt!
Oświadczam wszem i wobec, że mam dość szych! Choć może nie całkiem do końca, bo mój syn już dwa lata z rzędu dostaje " Zlote Szychy" w szkole . Akurat taka "szyszka" jest mi całkiem miła ;)
Pojawił się motyw śnieżynki.
A teraz zabieram się już za kolejny motyw haftu.
Ślicznie wyszyte, czekam na dalsze efekty.
OdpowiedzUsuńWyszywam i wyszywam a końca nie widać...
UsuńJuż teraz całkiem fajnie wygląda. Jak skończyć to będzie prawdziwe miodzio
OdpowiedzUsuńWychodzi bardzo ładnie.
Usuń