Moje wyszywane Mikołajki wiszą już na choince i cieszą oczy.
Wyszły ślicznie!
Zadowolona jestem bardzo, choć nie powiem.. Zszywanie sprawiło mi trochę trudności.
Ale co tam! Ważny jest efekt końcowy, a ten jest zadowalający bardzo.
Przy zszywaniu wstawiłam filcowe „dno”, aby uzyskać efekt przestrzenny krąglejszy. W oryginale tego nie zrobiono, ale wydało mi się to na miejscu w tym przypadku.
W sumie jest to podobnie zszyte, jak w przypadku Mikołaja, którego wyszywałam i pokazywałam w tym miejscu.
Jeszcze parę słów na te świąteczne dni
Życzę wszystkim tu zaglądającym aby ten czas dał nam możliwość dostrzec rzeczy ważne, a Nowy Rok przyniósł nam normalność.
przecudowne te mikolajkowe zawieszki, jaka misterna praca!
OdpowiedzUsuń