Jest początek miesiąca i czas na pokazanie postępów w pracach, które zgłosiłam do zabawy
Wiem, że nie dałam z siebie 100% mocy w haftowaniu, ale wiadomo, że nie samym haftem człowiek żyje. Tym bardziej, że pogoda jest cudna!
Trochę kwiatów do skrzynek wiszących i stojących, stolik, krzesła i prawie jak na wczasach.
Tak, tak. Wiem, że „prawie” robi różnicę. Ale taka mała namiastka atmosfery wczasowe wskazana.
Jeszcze porównam różnicę pomiędzy stanem z przed miesiąca i aktualnym.
Widać, że w obu obrazach skupiłam się na prawej stronie haftu.
W bistro można już zajrzeć do środka.



W zimowym obrazku widać już całe drzewo i parę szczegółów, które z pewnością będą bardziej widoczne po dodaniu konturów.

A pewnie! Haftowanie ma być przyjemnością, a nie reżimem :-)))
OdpowiedzUsuńA balkonem będziesz się cieszyć caaałe lato :-)
Widzę spore postępy w obu haftach i kibicuję ich powstawaniu w swoim tempie :-)
W te upały postanowiłam skupić się na zimowym obrazku.. 🤗
OdpowiedzUsuńWow! Bardzo dużo przybyło obu haftów! Zachwycają detalami :-)
OdpowiedzUsuńBalkon na lato musi być przygotowany... wypoczynek jest podstawą dobrego samopoczucia i co za tym idzie - haftowania :-)
pozdrawiam serdecznie :-)
Aniu, po prostu cudowne <3
OdpowiedzUsuńJak ja Tobie zazdroszczę...Ja cały czas zasuwam na ogrodzie, a nie jest to mały ogródek...
A poza tym jest Jędrek...<3
Bardzo ładne hafty, szczególnie podoba mi się ten zimowy. Też lubię przesiadywać wieczorami na balkonie więc mój też jest pełen kwiatów :) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńBrawo! Bardzo dużo wyszyłaś i wygląda to bardzo fajnie:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:-)
Bardzo dużo ci przybyło w takim tempie na pewno zdążysz, przecudnie trzymam kciuki i powodzenia
OdpowiedzUsuńCoraz piękniejsze są te powstające obrazki.
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o pogodę, to dla mnie jest aż za ładna - nie lubię takich upałów. Tak z 10 stopni mniej, to by mnie bardziej ucieszyło...
Te hafty są naprawdę przepiękne :)
OdpowiedzUsuń