Cichutko tu się zrobiło..
Taki to u mnie czas, że robótkowo niewiele się zdarzyło, natomiast w innych sferach baaardzo wiele się dzieje.
Wracając jednak do robótek, to właśnie skończyłam chwosty do kluczy.
Kiedyś byłam u Andrzeja. Zobaczyłam piękny, stary kredens, który właśnie odnowił. Od razu pomyślałam, że konieczne są chwosty do kluczyków.
Wyszyłam małe różyczki i tak, jak to się robi z igielnikami, zszyłam je wypychając wypełniaczem.
Powstały takie oto cztery małe poduszeczki, do których doczepiłam gotowe frędzle.
Mam nadzieję, że spodobają się Gosi i Andrzejowi..
Postaram się też, kiedy będę u niego, zrobić zdjęcie " na meblu ".