Pierwsze koty za płoty. Dzieci poszły do nowych szkół. Póki co obydwaj mówią,że jest ok. Nie obyło się bez wpadki,bo starszy nie wkalkulował do czasu dojazdu porannych warszawskich korków na trasie do szkoły.
Choć za oknem lato, to u mnie w robótce jest jesień ukończona. W porach roku, które wyszywam, jest przedstawiona ona kiścią dojrzałych winogron.
Very beautiful !!!
OdpowiedzUsuńThanks!
UsuńPiękny haft- aż chce się jesieni! oj mój poszedł do przedszkola i idzie nam źle. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńPrzyzwyczai się i będzie lepiej :)
UsuńMoja Kochana..mowisz o dzieciach a ja mam juz wnuczki, ktore sa gimnazjum i to juz go niemal koncza..jestes mloda wciaz i niech tak trwa...Twoje krzyzyki sa faktycznie nasycone jesienia..taka wyrazista i ciepla..kocham krzyzyki, ale moje oczy niestety mowie NIE!!!Zycze Tobie pociechy z dzieci, a dziciom jak najlepszych ocen w szkole.I czekam na haft zimowy..pewnie beda sanki.)
OdpowiedzUsuńNie sanki, ale poinsecja :)
UsuńFajnie wyszła ta jesień
OdpowiedzUsuń.. Bo w ogrodzie rośnie pnącze
OdpowiedzUsuńw dzikim winie świat się plącze..