Udało mi się skończyć wyszywanie serwety przed feriami.
Było trochę ciężko, bo i haft spory. Ale już jest i bardzo się cieszę.
Wyszywałam na aidzie DMC 14 , nici DMC, zostały użyte 63 kolory.
Szerokość haftu to 250 krzyżyków.
Najgorsze we wzorze były szyszki i igły sosny.
Zdecydowanie lepiej wyszywało mi się kwiaty.
Oczywiście całość nadaje się do prania i ostatecznego wykończenia. Zastanawiam się nad brzegiem serwety i juź prawie jestem pewna, że będzie to szydełkowa, biała koronka. Wzoru jeszcze nie wybrałam, ale do Świąt Bożego Narodzenia przecież mam jeszcze sporo czasu :))
Teraz mam robótkową przerwę. Są ferie, przyjeżdżają goście. Będzie się działo!
Cudeńko. Karolina już wczoraj zapowiadała, że śliczna.
OdpowiedzUsuńKarolina widziała pierwsza, bo jak była, to jeszcze ostatnie krzyżyki stawiałam..
UsuńPiękność, czekam na wykończenie :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMyślę, że koronkę wyszydełkuję tak bliżej Bożego Narodzenia. Tak myślę, a jak będzie? Nie wiem :)
UsuńJaki śliczny!!! Już sobie wyobrażam z koronką, cudo :)
OdpowiedzUsuńDzięki Renatko!
UsuńAniu, jak zwykle cudowne rzeczy tworzysz...<3
OdpowiedzUsuńA jeżeli możesz, to podpowiedz, jaki to schemat, i jakiej firmy..:)
pozdrawiam <3
Dzięki Haniu!
UsuńWzór jest z Susanny nr 286.
Przepięknie wyszło, ale z lektury posta wynika, że będzie jeszcze piękniej. Czekam na tę koronkę - szkoda, że tak długo :(
OdpowiedzUsuń